Jako prawdziwy lodożerca musiałam napisać ten post. Po lodach Limoni, które górują w moim rankingu przez dłuższy czas była pustka, aż zaskarbiły sobie moją miłość lody sycilijskie - Katane. Chociaż pewnie podpadnę tym wielu innym lodo-pożeraczom w Krakowie, lody ze Starowiślnej nie robią na mnie szczególnego wrażenia. Może dlatego, że wole kremowe, gęste lody bez kawałków owoców, a takie właśnie są te które widzicie na zdjęciu.
Katane to malutka lodziarnia na Sławkowskiej, do której zawsze stoi kolejka ludzi na ulicy :) Ceny są bardzo przystępne jak na lody na rynku: gałka 2.50zł (niektóre specjalne smaki 3zł). Zdąrzyłam już przetestować kilkanaście smaków i stwierdzam, że zasługują na omnomnom! Szczególnie te słodkie, nie owocowe są bardzo kremowe i wyważone - nie zbyt słodkie. Owocowe natomiast są pełne smaku. Na zdjęciu widzicie od lewej: jeżynowe, limonkowe, truskawkowe i tiramisu (zauważyliście Cie że wyrzeźbili mi nawet głowę pieska na nich :D:D ). Moimi faworytami jednak są lody pistacjowe, snickers, bananowe i straciatella.
Ponieważ ciągle odkrywam lodowe miejsca, mój ranking może ulec zmianie, jednak jak na razie w Krakowie te lody to nr 1!
Byliście tam ? A może macie własne lodowe królestwo?
U Argasińskich są pyszne lody.
OdpowiedzUsuńJa znowu zaliczam się do fanów lodów ze Starowiślnej ;) Ale spoko nie podpadasz mi :P Dobrze, że nie wszyscy lubią te same bo kolejki i do jednej i do drugiej lodziarni byłyby o wiele większe niż normalnie ;)
OdpowiedzUsuńJakby wszyscy chodzili do jednej lodziarni... o matulu! Przebolałabym moje lenistwo i zrobiłabym sama lody :P
Usuńmusze sie tam przejsc! =D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zostaje na dluzej!
Daj znać czy smakowały ;)
UsuńWitamy w Omnomnomnom!
Mmmm :) robisz ochotę ludzią
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że starowiślna trochę przereklamowana. Są już teraz legendą i nie muszą się starać, co niestety czuć, jedząc lody stamta.
OdpowiedzUsuńOsobiście z wartych odkrycia lodowych miejsc w Krakowie serdecznie polecam Delikatesowo przy Brodzińskiego (Stare Podgórze, przy kładce). Dla mnie było to prawdziwe odkrycie i wielka niespodzianka, bo lody te są sprzedawane w zwykłym sklepie spożywczym. Niemniej wg mnie są najlepsze w Krakowie, serio. Na naturalnych składnikach, mega pyszne i tanie. Pistacjowych w katane nie jadłam, ale muszę porównać, bo w Delikatesowie to mój ulubiony smak.
Ja też uwielbiam lody Katanè, najbardziej chyba borówkowe. Za to lody ze Starowiślnej nie przypadły mi do gustu chyba przez swoją 'zwykłą' konsystencję. A i porcje mniejsze dają...
OdpowiedzUsuń