Ta zupa, a właściwie danie to jedna z moich ulubionych potraw.
Jest sycąca, pikantna i smakuje inaczej niż to co jemy na co dzień. Kolejnym jej plusem jest to, że robi się ją bardzo szybko. Polecam tą zupkę jako idealne danie gdy budzimy się z szumem w głowie po spotkaniu ze znajomymi i kilkoma drinkami ;) (wtedy słaba koordynacja ruchowa może nie pozwolić nam na korzystanie z pałeczek więc dla własnego bezpieczeństwa weźmy łyżkę)
Potrzebujemy: (na ok. 3 porcje):
- dwa lub trzy plastry schabu (ok 280g)
- 2 łyżki soku z limonki
- 2 łyżki sosu sojowego
- łyżka sosu worchester
- opakowanie makaronu Mie (200g)
- kilka cebule dymek
- około łyżka imbiru posiekanego w słupki
- litr bulionu drobiowego
- pełna garść kapusty włoskiej pokrojonej na średniej wielkości kawałki
- puszka lub słoiczek kiełków fasoli mung
- posiekana papryczka chilli- ilość wg uznania
- czosnek
- oliwa
Schab pokrój w paski. Włóż do miski i wymieszaj z sosem sojowym, worchester, sokiem z limonki i papryką (świeżą i z proszku). Odstaw mięso. Ugotuj makaron wg zaleceń (ja zalałam go wrzątkiem). Na głęboką patelnię lub do woka nalej odrobinę oliwy i na małym ogniu smaż rozgnieciony czosnek i posiekaną dymkę. Po kilku minutach zwiększ ogień i dodaj imbir a po chwili marynowane mięso - często mieszaj! Smaż dopóki schab zrobi się biały z wierzchu a następnie zalej bulionem. Gotuj przez ok. 10 min żeby ugotować w całości mięso. Po tym czasie dodaj kapustę i kiełki i po chwili zdejmij z ognia. Nalej zupę do misek z makaronem. Smacznego
wygląda super apetycznie! lubię orientalną kuchnię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie;)