Raz na jakiś czas odczuwam potrzebę zjedzenia sushi. Chociaż dawniej bynajmniej nie byłam jego zwolenniczką, z biegiem czasu przekonywałam się coraz bardziej aż teraz można powiedzieć, że to jedno z moich ulubionych smakołyków, które raz na jakiś czas goszczą w mojej kuchni.
Ze względu na to, że do morza i świeżych ryb mi daleko, w domu decyduję się na wersję bezpieczną: z rybami wędzonymi lub pieczonymi. Tym razem użyłam wędzonego łososia i paluszków surimi. Ponieważ sushi nie występuje w mojej kuchni często, do ryżu użyłam saszetki z przyprawami (która zawiera w sobie także ocet ryżowy - jej zdjęcie poniżej) aby zaoszczędzić na zakupie pełnowymiarowych produktów.
Do przygotowania sushi potrzeba także maty bambusowej (są specjalne do sushi ale zwykła mata- podkładka bambusowa również się nada).
Składniki: (dla 3-4 osób)
- opakowanie nori (6szt.)
- opakowanie łososia wędzonego
- 200 g ryżu do sushi
- opakowanie paluszków surimi
- saszetka przypraw do ryżu
- awokado
- 2-3 małe ogórki lub jeden szklarniowy
- majonez
- pasta wasabi
- sos sojowy
Przygotowujemy i gotujemy ryż wg zaleceń producenta (ryż do sushi trzeba płukać przed gotowaniem, informacja powinna być zamieszczona na opakowaniu). Do ugotowanego, gorącego ryżu dodajemy zawartość saszetki z przyprawami, mieszamy i odstawiamy do ostygnięcia. Awokado, ogórki, łososia oraz surimi kroimy w długie cienkie paski. Dużą i kopiatą łyżkę majonezu mieszamy z pastą wasabi (ilość wasabi zależy od upodobań - polecam dodawać w małych ilościach i kontrolować ostrość sosu). Matę bambusową owijamy folią przeźroczystą. Szykujemy miskę z chłodną wodą do płukania rąk. Na macie układamy arkusz nori. Dodajemy zimny ryż, cienką warstwę, zostawiając wolną przestrzeń na końcach. Na ryż, w odległości ok. 1/3 arkusza od brzegu układamy składniki : smarujemy pasek sosem majonezowym z wasabi, kładziemy łososia (lub surimi) ogórki oraz awokado. Następnie zawijamy razem z matą tak aby jej koniec nie został zawinięty razem z rolką sushi. Gotową rolkę kroimy najpierw na połowę, każdą część znów na pół i jeszcze raz, tak żeby powstało 8 części. Części z końców są zawsze troszkę brzydsze więc można je niepostrzeżenie zjeść zanim ktoś zobaczy ;)
Tak tworzy się maki.
Uramaki, robimy podobnie jednak po nałożeniu ryżu na nori odwracamy je i składniki układamy prosto na arkuszu.
Łatwo również przygotować nigiri, czyli porcję ryżu posmarowaną np sosem majonezowym lub wasabi, przykrytą plastrem ryby lub krewetką.
Sushi podajemy z sosem sojowym oraz wasabi na boku. Jemy pałeczkami bądź rękami.
Przede wszystkim robienie sushi to ma być przyjemność i dobra zabawa! Nie można się zrażać jeśli nie wyjdzie nam takie jak u sushi mastera.
sushi nie dla mnie, ale tak czy tak wygląda ładnie :)
OdpowiedzUsuńSushi! Uwielbiam, ale sama nigdy nie robiłam ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis jutro na pewno wypróbuje!
UsuńZapraszam :p http://mojasumpt.blogspot.de/
Osobiście najczęściej robię z łososiem wędzonym, paluszkiem krabowym i ogórkiem. Czasami dodaję avocado, chociaż ono same w sobie nie ma jakiegoś szczególnego smaku. Ale robię też sushi z wędzonej makreli (świeża nie z folii tylko w kawałku) z ogórkiem i siekanym imbirem. Też bardzo dobre polecam. ;-)
OdpowiedzUsuńJeżeli lubisz "bezpieczne sushi" to na pewno posmakuje Ci rolka Rainbow - moja ulubiona - można ją zobaczyć i zamówić dowóz na przykład tutaj
OdpowiedzUsuń- poooolecam :) Pyszności!!!
Na pewno wypróbuję przepisu, bo na zdjęciach wyglądają rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuń