To jeden z przepisów, które są niepozorne, niesamowicie proste a zarazem pomysłowe i pyszne! Coś pomiędzy naleśnikiem a omletem. Potrzebny jest tylko banan, jajko i kawałki czekolady. Polecam wszystkim!
Składniki (na taką porcję jak na zdjęciach):
- 1 duży banan
- 1 duże jajko
- ok. dwa kawałki gorzkiej czekolady posiekane na kawałeczki (lub łezki czekoladowe)
- łyżeczka tłuszczu
W miseczce rozgniatamy banana z jajkiem aż powstanie, nie do końca gładka, masa. Na teflonowej lub ceramicznej patelni rozgrzewamy tłuszcz i nalewamy masę tak aby utworzyć dwa większe lub trzy mniejsze "naleśniki". Posypujemy ich wierzch kawałami czekolady. Po ok. minucie jak będą złote od spodu, następuje najtrudniejsza część czyli przewrócenie ich na drugą stronę. Przyda się łopatka, ponieważ naleśniki są bardzo miękkie. Z drugiej strony smażymy ok 2 min i gotowe!
Nie spotkałam się z takimi nalesnikami :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że w ogóle da się takie zrobić ;) Świetne!
OdpowiedzUsuńbez mąki? miałabym niewielkie obawy że się rozpadną, jednak z chęcią wypróbuję.
OdpowiedzUsuńomomom pycha placuszki ;)
OdpowiedzUsuńjutro wypróbuję na śniadanko :)
OdpowiedzUsuńzrobiłam, wyszły niesmaczne i musiałam je wyrzucić
OdpowiedzUsuńPani Magdo, wlasnie wyprobowalam Pani przepis. "Miod w gebie". Nie mialam pojecia, ze jakiekolwiek nalesniki da sie zrobic bez uzycia maki. Sadzilam, ze sie rozpadna przy pieczeniu. Nic takiego sie nie zdarzylo. Banan i jajko zupelnie wystarczyly, by wytworzyc mase. Goraco polecam wszystkim.
OdpowiedzUsuńmiszczosztfo sifiata... + nutella i truskawencjie
OdpowiedzUsuńgenialne urozmaicenie tradycyjnych naleśników a z kremem czekoladowym do tego to juz wogóle marzenie :)
OdpowiedzUsuń